Tanie Kwatery W Augustowie

Tanie Kwatery W Augustowie

Serdecznie dosyć i bardzo istotne to by grecji czy scen do pierwszego autaolejceapytałem czy mogę sięimi przejechać 500rzez granicę. Mogłem. Za kierownicą dziewczyna 17 lat, którarzyszłym tygodniu wychodzi za mążej matka. Generalnie nic nadzwyczajnego, oprócz masy papierosówódki którą wiozły do Finlandii sprzedaż. Podwiozły mnie kilka kilometrów za granicęostawiłyobrym miejscu Świeciło piękne słoneczko, drogi były gładkieudzie mówili po angielsku. Europo witaj ponownie! Zadzwoniłem do znajomego, który miał mnieelesinkach przenocowaćstaliliśmy ze jak dojadę to dam mu znaćlannach miałem dojechać jeszcze dzisiaj, mimo że do przejechania 300kmbliżała się 19. Po 20 stania zaczęło się chmurzyćo kolejnych 20 burzyćpostrzegłem, ze zgubiłemapeluszurtkę przeciwdeszczową. Uświadomiłem sobie, ze kurtkę zostawiłem pewnieomanaapeluszosjanek. Fuck. Grzmi. Schowałem się więc pod drzewem, ubrałem ponczo, usiadłem plecakuzekałem. Po 30 przeszło wiec stanąłem znowuapię. Nagle ostro hamuje TIR. wskakujeam Romanoja „szmatka Okazało się ze jechał bez ładunkuaz dwa go puścili przez granicę. Podwiózł mnie 40kmostawił środku autostrady. No ale podszedłem przystanek autobusowy przy wjeździeapałem, mimo ze była już prawie 21. Stwierdziłem, ze jak nie złapie nic do 21 to szukam miejsca do snu. Po chwili zatrzymała się kobieta która podwiozła mnie 40km przed Helsinki. rozbiłem namiotpać. Dzień 18. Wstałemamego ranaziąłem się za łapanie. Podwiozła mnie para rastamanówyłem jużentrum Helsinek odebrał mnie Leszek Pojechaliśmy do niego do domuam zjadłem śniadanieego rodziną. Następnie pojechaliśmy do wesołego miasteczka, gdzie zostawiliśmy dzieciakioszliśmy spacer po Helsinkach. Zobaczyłem praktycznie całe centrum, poszliśmy piwoóźniej on poleciał do dzieciakówa do muzeum narodowego. Po 3h spotkaliśmy się wszyscyojechaliśmy do domu obiadokolację. Zjadłem, zgrałem zdjęcia, podładowałem cały sprzęt, wyprałem ciuchy, posprawdzałem mapy, pogodęrzygotowywałem się do ruszenia północ. Wieczorem pograłem jeszcze przez chwilezieciakami playstationpać. Dzień 18. Wstałemeszek zawiózł mnie wylotówkę. Miejsce dobre, ale jakoś nikt się nie zatrzymywał przez godzinęońcu jeden stanąłowiedział że zna lepsze miejscenowu nie ufaj ludziom, którzy nie podróżują autostopem Straciłem kolejną godzinę. Mało tego. Zorientowałem się, że zapomniałem przewodnika po Skandynawii, więc musiałem wrócić do Darka2 byłem znowuich, ale się uparłem, źe wyjadę dzisiajelsinek. Postanowiłem wyjechaćrugiej strony miasta, wiec wziąłem metrousa. Lipa. Trzeba iśćuta. Generalnie problemem miasta było to, że jest otoczone trzema pierścieniami autostradiężko znaleźć połączenia autobusowe. Szedłem więc piechotę 10kmmierzchu dotarłem do trzeciego ringuadłem spaćamiocie stacji. Dzień 19. Zostałem obudzony przez pracownika stacji, że nie mogę tutaj spaćam się zmywać. Jak kazał tak zrobiłem. Wyszedłem za trzeci ringtanąłemabliczka. Dwie godziny czekaniaic. Pierwszy taki poważny kryzys. Usiadłem lekko załamanyatrzymała się ciężarówkaoytoyem Przez chwile myślałem, że do mnie, ale przecież nie stałem tylko siedziałem załamany plecaku. Facet wyszedłaczął poprawiać taśmy. Stwierdziłem, że nie mam nic do straceniaapytałem czy jedzie do Lahti. JEDZIEHETNIE MNIE WEŹMIE. ZWARIOWAŁEM! Wziął mnie do samego Lahti. Godzinka zobaczenie centrum miastanowu stajęabliczką. Wzięło mnie pierwsze auto. Później szybka przesiadkaadę do Mikkeli. Dziewczynytórymi jechałem, zmierzały koncert rokowyieście. Gdy dojechaliśmy aż nie wierzyłem, miasto około 60 mieszkańcówa koncercie około drugie tyle. Fani rocka byli wszędziególe ciekawa sprawainlandii maja świra punkcie ekologiiszędzie są rzeczą zwyczajną są automaty puste puszkiutelki. Za każdą wrzuconą dostaje się0 do 20 centów. koncercie było mnóstwo dzieciaków, które biegałyiejsca miejscebierały puszki do potężnych worków, które dźwigały za sobą. Jak się zapytałem jednego malucha ile zarobił to powiedział, zeierwszym dniu festiwalu zarobił blisko 250 euro. Zastanawiałem się przez chwile czy nie przyłączyć się do nich, ale stwierdziłem, że szkoda pogody, było ślicznie. Jadę dalej. Dojechałemłodymi wracającymiestiwalu do Varkaus, gdzie podładowałem sprzętozbiłem namiot. Dzień 20. Jak wstałem to okazało się, że miejsce nie jest jakieś fenomenalne do łapania, więc stwierdziłem, że się przejdę do kolejnego zjazdu. Byłaanołońce już piekielnie wysokoońcu po godzinnym marszu dotarłem do zjazdutanąłemabliczką „Kuopio Piętnaście minut staniaabrali mnie dwaj chłopacy. Okazało się, że jechali sprzedać auto. Jedenich już świętował, dlatego jak wsiadłem to wstępie poczęstowali mnie piwem. Stwierdziłem, że lepiej będzie jeżeli wysiądę 10 km przed Kuopio, zaczynała się autostradaie wiadomo było czy zdołam znaleźć stację. Miałem rację. Pięć minutest kolejny transport, aż do Kaajani. zobaczyłem zabytkowy kościółekuszyłem dalej. Miałem już niesamowite ciśnienie prawdziwą pustkęzicz. Kolejny autostopadę. Coraz piękniejewnym momencie przed Suomussalmi zobaczyłem przeurocze miejsce. Niedaleko drogi wystarczyło przejść kilkaset metrówimo że była dopiero 15 stwierdziłem że koniec dzisiajię rozbiłem Wskoczyłem do jezioraóźniej do 20 opalałem sięełnym słońcu Czystyrelaksowany wskoczyłem do śpiworupać. Dzień 21. Obudziłem sięrano, było piekielnie zimno. Otworzyłem namiot, żeby zobaczyć jaka pogodaam mleko. Dosłownie. Mimo że namiot miałem około 1m od jeziora, to go nie widziałem. No ale szybko ubrałem dodatkowe skarpety, czapkęakoś to było dostałem, spakowałem rzeczyystawiłem namiot słońce żeby jako tako wysechł, był cały wilgotny. Chwilę pogadałemotocyklistami którzy też dojechali późnym wieczoremyszedłem łapać. Powoli zaczynałem czuć, ze jestem już północy. Auta jeździły średnio coinuty, ale szczęśliwie już po 15 miałem transport. Para Rosjan jechała aż do Kuusamo. Właśnieimi pierwszy raz zobaczyłem renifery. Mega podjaraczywiście nie miałem pod ręką aparatuuusamo ostatnie większe zakupyierunek Oulanke. Pięć minut stanianowu wzięli mnie ci sami Rosjanie. Okazało się, że wpadli do miasta do znajomychracali do kraju. Podwieźli aż drogę prowadzącą prosto do parku. Stojęabliczkąedzie młody chłopak rowerze. Zagadał do mnie. Jakoś zaczęliśmy dłużej rozmawiać się zapytałem czy wie gdzie mogę dostać kajak spływ rzeką. Powiedział, ze może popytać znajomychym samym poszedłemim. Później spotkaliśmy jego kolegę, którego ojciec powiedział, ze może udostępnić swój kajak który nad rzek.